- „Czy mamy świadomość odpowiedzialności nie tylko za to, co jest tutaj, dziś, jutro, pojutrze? To wszystko jest jak proch na drodze do Boga, jakby Norwid powiedział. To mija – przemija postać tego świata ( 1 Kor 7, 31). Kiedy przyjdzie śmierć – co przez granicę śmierci przeniesie miłość? Nie tak jest w życiu, że można robić, co się chce. Życie jest ukierunkowane, życie ma konkretny cel. Nie na darmo rodzi się człowiek i nie na darmo ma rozum i wolę, i nie na darmo Syn Boży, Jezus Chrystus, Bóg – Człowiek umierał za nas na Krzyżu – i zmartwychwstał. I daje nam siebie samego”[1]. ( Bp Wacław Świerzawski).
- Czego szukacie? Pytanie, jakie Jezus zadaje swym uczniom, nam, jest pytaniem o nasze rozumienie życia; czym dla nas jest życie? Odpowiedzi na to pytanie, udzielamy przez nasze postępowanie. Poznać rzeczywiście Chrystusa można jedynie poprzez wspólnotę życia z Nim, czyli postępowanie kierowane przez Jego Słowo i wolę. Św. Benedykt uważał poszukiwanie Boga za pierwsze i najważniejsze zadanie mnicha. Poszukiwanie Boga jest, szerzej, tym zadaniem, które sprawia że życie staje się chrześcijańskie i autentycznie ludzkie. Czego szuka człowiek współczesny? Bardziej przyjemności, niż wypełnionego pokutą podążania za Mężem Boleści – Zbawicielem, bardziej niepohamowanego gromadzenia materii, niż zachwytu nad ubóstwem żłóbka i nad całym życiem Mistrza, który nie miał gdzie głowy skłonić, bardziej psychicznego luzu, swobody i materialnego komfortu, czyli tzw. błogostanu subiektywnego, niż, wynikającego z wiernego zachowywania Bożych przykazań, pokoju sumienia. Czego ja szukam i co to poszukiwanie mówi o mnie? Za centralne zdanie Soboru Watykańskiego II można uznać to mówiące o naturze człowieka, jako istoty, która znajduje swe autentyczne, pełne i w gruncie rzeczy jedyne spełnienie poprzez bezinteresowny dar z siebie ( Gaudium et spes, 24). To właśnie zdanie jest też kluczem do zrozumienia życia i dzieła zarówno św. Jana Pawła II jak i każdego świętego. Tylko na tej drodze wychodzi się z gnuśności i doświadcza prawdziwej radości i pokoju. Rzeczywistość powołania odsyła do ojca naszej wiary Abrahama. Jest ona bowiem oparta na fundamencie przyjęcia i realizacji nie swojego planu na życie, ale na bezkompromisowym przygarnięciu planu przedstawionego przez Boga. Plan ten może prowadzić w nieznane, ale rdzeniem jego przyjęcia jest bezwarunkowe zaufanie Bogu, jako Temu, który zawiedzie nas do wiecznego i prawdziwego dobra. Co się jednak dzieje wtedy, gdy zanika wiara w wieczność, w nadprzyrodzony cel istoty ludzkiej? Jedyne, co wtedy pozostaje do zrobienia to stworzenie samemu planu na życie i dążenie do skonstruowania nieba przykrojonego na miarę ziemi – właśnie doczesnego błogostanu subiektywnego. W takiej sytuacji człowiek już nie zastanawia się nad tzw. pytaniami ostatecznymi[2] – skąd jestem, dokąd idę, jaki jest cel mojego życia, co wynika z faktu, że zostałem obdarzony pewnymi możliwościami i zdolnościami, jak przykładowo, zdolność przekazywania życia i powoływania do istnienia nowych istot ludzkich – ale dąży do wygodnego wpisania się w doczesne niebo i zagłuszenia niepokojów sumienia, które zawsze w takich okolicznościach pojawiają się jako sygnał alarmujący obranie niewłaściwego, zbyt małego na miarę ludzką, kierunku życia.
- Szczególne miejsce w dziejach kultury liturgiczno – muzycznej Sandomierza zajmuje osoba ks. Wendelina Świerczka. Urodził się on 16 I 1888 roku w miejscowości Żytna; został ochrzczony w parafialnym kościele w Pstrążnej[3]. W Krakowie ukończył szkołę średnią; w Małym Seminarium należał do chóru i orkiestry, które później sam prowadził. Grał na skrzypcach i puzonie; w latach szkolnych rozpoczął również naukę gry na fisharmonii. W Krakowie również wstąpił do seminarium Księży Misjonarzy. Podczas studiów seminaryjnych poznał kompozytora Bolesława Wallek – Walewskiego, pod którego kierunkiem zaczął pisać pierwsze samodzielne kompozycje[4]. Święcenia kapłańskie diakon Świerczek otrzymał w 1913 roku. Będąc uczestnikiem III powstania śląskiego zaangażował się osobiście w proces odzyskiwania polskości na ziemiach śląskich w latach 20 – tych XX wieku. Włączył w ten proces pieśń kościelną i narodową, w której dostrzegał „katechezę polskości i wiary”. Wierny swym przekonaniom, wydał, wraz z ks. Janem Rzymełką, zbiorek zatytułowany „Pieśni powstańców górnośląskich”[5]. W 1922 roku ks. Świerczek rozpoczął studia muzykologiczne na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studiował m. in. pod kierunkiem Zdzisława Jachimeckiego i Józefa Reissa. Po studiach pracował jako pedagog i muzyk; w latach 1913 – 1927 był profesorem języka niemieckiego, łaciny i śpiewu w Małym Seminarium w Krakowie. Prowadził tam też chór i orkiestrę. W 1927 roku został przeniesiony do Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy na Stradomiu jako profesor śpiewu i liturgiki. W swej muzycznej działalności kładł nacisk przede wszystkim na chorał gregoriański i, już wspomnianą, pieśń kościelną. W 1930 roku został mianowany ojcem duchownym w Seminarium Częstochowskim. Po przebytej chorobie uszu, w 1936 roku objął urząd dyrektora Seminarium Księży Misjonarzy w Wilnie. Od 1938 roku kierował Seminarium Duchownym dla obrządku wschodniego ( Łemków) w Tarnowie[6]. W czasie wojny biskup sandomierski Jan Kanty Lorek powołał ks. Świerczka na profesora śpiewu w Seminarium Duchownym w Sandomierzu[7]. Ks. Wendelin Świerczek profesorem śpiewu w sandomierskim Seminarium był przez 24 lata ( 1942 – 1968)[8]. Poza przepisanymi programem studiów seminaryjnych zajęciami[9], ks. Świerczek nauczał śpiewu polskich pieśni patriotycznych i okolicznościowych, gry na fortepianie, organach, skrzypcach i na instrumentach dętych oraz wprowadzał w zasady harmonii. Doprowadził do wysokiego poziomu chór seminaryjny i scholę gregoriańską, często włączane w liturgię katedralną, seminaryjną oraz w akademie i okolicznościowe uroczystości kościelne i miejskie[10]. Niemal przez całe swe życie ks. Świerczek podejmował działalność kompozytorską. Jest autorem m.in. dwóch cyklów mszalnych[11], dwóch pojedynczych części stałych, trzech proprium missae[12], śpiewów brewiarzowych i procesyjnych, motetu, dwóch kantat[13], dwóch wersji opracowań Nieszporów polskich, 35 pieśni kościelnych, 89 nie wydanych dotąd drukiem utworów organowych[14]. Opracowywał również utwory innych autorów[15]. Ks. Świerczek zajmował się również pracą dydaktyczno – wydawniczą. W Sandomierzu i w Radomiu wykształcił ok. 150 muzyków kościelnych – organistów. Opublikował 21 artykułów naukowych i popularnonaukowych; 8 odczytów ks. Świerczka zachowało się w rękopisach[16]. Opublikował 9 psalmów w opracowaniu Mikołaja Gomółki, wydał najstarszy znany zapis Bogurodzicy ( rękopis Biblioteki Jagiellońskiej nr 1619 z roku 1407), był autorem i redaktorem śpiewników o tematyce religijnej i świeckiej[17]. Dzięki odkryciom ks. Świerczka wiele zapomnianych utworów weszło na nowo do praktyki muzycznej w Polsce; szczególne miejsce w tym względzie zajmują dwa utwory Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego ( ok. 1665 – 1734): odnaleziony w 1954 roku w Bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu motet Laetatus sum[18] oraz Missa rorate[19]. W 1968 roku ks. Świerczek wrócił do Krakowa, do Domu Księży Misjonarzy. Ks. Wendelin Świerczek zmarł w Krakowie 12 VIII 1974 roku[20]; pogrzeb odbył się 15 VIII w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny[21]. Doczesne szczątki księdza Świerczka zostały złożone we wspólnym grobowcu Księży Misjonarzy na cmentarzu Rakowickim. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła delegacja diecezji sandomierskiej[22]. Z zachowanych zapisów i wspomnień wielu osób przebija olbrzymi szacunek i serdeczna miłość dla osoby Ojca Wendelina Świerczka[23]. Ks. Wendelin Świerczek jest autorem m.in. dwóch wersji Hejnału sandomierskiego. Powstały one w 1957 roku w Sandomierzu i zostały mocno zakorzenione w kulturze tego miasta, przedstawiając jednocześnie swą treścią głębokie prawdy dotyczące ludzkiego istnienia i katolickiej wiary. W zamyśle kompozytora Hejnał I jest pobudką, którą „należy wykonać dwa razy, a potem dołączyć czterokrotnie pieśń Kiedy ranne, która dotąd – jak podaje autor – była właściwym hymnem Sandomierza”. Z kolei, Hejnał II został skomponowany z zestawionych fraz psalmów Gomółki, stąd nazywany bywa Gomółkowskim. I część – wezwanie pochodzi z początku Psalmu 81 ( Radujcie się), a część II – odpowiedź zaczerpnięto z zakończenia Psalmu 47 ( Kleszczmy rękoma). „Sandomierski hejnał Gomółkowski – jak pisze autor – jest hymnem radości, przytłumionej w drugiej części tęsknotą za szczęściem trwałym. Nadawałby się na wieczorne granie […] w dni uroczyste, zamiast hejnału pierwszego”[24].
I HEJNAŁ SANDOMIERSKI
mel. ks. Wendelin Świerczek
KIEDY RANNE WSTAJĄ ZORZE
harm. ks. J. Bisztyga
2. A człowiek, który bez miary,
Obsypany Twymi dary,
Coś go stworzył i ocalił,
A czemuż by Cię nie chwalił?
3. Ledwie oczy przetrzeć zdołam,
Wnet do mego Pana wołam,
Do mego Boga na niebie,
I szukam Go koło siebie.
4. Wielu snem śmierci upadli,
Co się wczoraj spać pokładli,
My się jeszcze obudzili,
Byśmy Cię, Boże chwalili.
II HEJNAŁ SANDOMIERSKI
mel. ks. Wendelin Świerczek
[1] W. Świerzawski. Miłość, która ogląda Boga. KDS 90 ( 1997) s. 68.
[2] „Od chwili, gdy wszystkie pytania metafizyczne zostały wyeliminowane, a wszystkie ludzkie pytania zostały sprowadzone do kwestii społecznych lub rasowych, jednostka nie ma już własnego losu ani przeznaczenia. Na przykład wątpliwości, które żywiła ona w związku z pytaniami ostatecznymi, są teraz interpretowane jako anachroniczny powrót do dawnego społeczeństwa i w miarę możliwości eliminowane. […] Pojawienie się pytań metafizycznych i egzystencjalnych – dlaczego coś w ogóle jest, jaki jest sens życia ludzkiego – cechuje owo przebudzenie świadomości, które dokonuje się na całym świecie w okresie nazwanym przez Jaspersa epoką osiową. Zmierzch metafizyki we współczesnym świecie Zachodu zwiastuje zapadnięcie w sen, letarg świadomości, a ostatecznie regres. […] W społeczeństwach późnej nowoczesności to już nie ideologie są gwarantami powszechnej szczęśliwości; zastępują je w tej roli medyczny i techniczny komfort oraz rozliczne rozrywki. Szczęście w sensie spokoju i swoistej niewinności ducha staje się wręcz obowiązkiem ponowoczesnej jednostki. Podkreśla to szereg współczesnych autorów, a wśród nich Pascal Brŭckner, który pisze, że spychając w nicość prawdziwe pytania egzystencjalne i przekonując ludzi, że są szczęśliwi, demokracje liberalne odniosły sukces tam, gdzie totalitaryzmy poniosły klęskę. […] Jedną z najskuteczniejszych metod niedopuszczania do inwazji pytań egzystencjalnych jest materialistyczny styl życia. Żyjemy w materializmie bez dialektyki, który mimo to jest godnym spadkobiercą sowieckiego diamatu ( materializmu dialektycznego), dla którego jesteśmy jedynie materią. Czy daje się nam jakiś inny wybór poza tym, który model lodówki mamy kupić? – pytał Havel, opisując epokę posttotalitarną. Głosujcie na Europę!, mówi się nam dzisiaj. Nie widzicie, że Europa udzieli wam tego czy innego kredytu…? Tak. jakby to było najistotniejsze – pieniądze. Ludzie nie chcą głosować na Europę, gdyż pozbawia ich ona autonomii narodowej. Ale autonomia nie jest ważna. Liczą się tylko pieniądze…[…] Jak widzimy, redukcja – zniknięcie – niepokojących pytań, które dręczą ludzkość, może dokonać się na różne sposoby. Jedną z opcji jest sprowadzenie nieba na ziemię, odbywające się poprzez głoszenie, że w najbliższej przyszłości zapanuje szczęście opisane w religiach zbawienia. […] Tragizm ludzkiego życia można jednak też próbować zmniejszyć dzięki wyrzeczeniu dyktowanemu przez mądrość. Odpuście sobie, wrzućcie na luz! Nie chodzi tu już o hołubienie nadziei, lecz przeciwnie, o to, by nauczyć się zadowalać tym, co niewystarczające. Inaczej mówiąc, zamiast pragnąc upragnionego, perswadujemy sobie, że powinniśmy przestać pragnąć tego, czego i tak nie osiągniemy. Ten rodzaj osadzenia się w immanencji stara się zagwarantować nam spokój ducha i mizerne szczęście, które jest zawsze ograniczone do chwili obecnej. […] Droga, którą wskazują nowe mądrości, oznacza, że ponieważ nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o śmierć i skończoność, to lepiej będzie postarać się zapomnieć o tych pytaniach i wykluczyć je z codziennego życia, preferując obecną satysfakcję”. Ch. Delsol. Nienawiść do świata. Totalitaryzmy i ponowoczesność. Warszawa 2017 s. 184. 186-187. 192. 194.
[3] B. Mikłasz. Ks. Wendelin Świerczek C. M. ( 1888-1974). Działalność kapłańska, naukowa, społeczno – muzyczna i kompozytorska. Lublin 1991 s. 6. ( Maszynopis pracy magisterskiej w BIM KUL).
[4] Tamże s. 8.
[5] Tamże s. 12-13.
[6] „Wojna zastała go w bibliotece jasnogórskiej, zagubionego w starożytnych rękopisach i kancjonałach. Dziwił się, jak starożytny mędrzec, że ktoś przerywa mu ciszę i rozważanie, powtarzał potem swoim zwyczajem jejku, jejku, modlił się i znów powiększył gromady wygnańców, tłoczących się na drodze do Lwowa”. L. Sieńko. Przemówienie na pogrzebie ks. prof. Wendelina Świerczka CM w Krakowie 15 VIII 1974 r. KDS 67 ( 1974) s. 238-239. Por. Mizgalski. Podręczna encyklopedia muzyki …s. 409-410.
[7] „Życie jego w Sandomierzu, jak średniowiecznego mnicha, rozgrywa się między seminarium, gdzie wykłada i uczy śpiewu, a katedrą, gdzie prowadzi chór i wsłuchuje się w dzieje historii, zaklęte w mrocznych murach. Jeśli wyjeżdża, to tylko do pobliskich miast, jako spowiednik zakonnic, albo badacz bibliotek. Zresztą po co ma wyjeżdżać, skoro w bibliotece seminaryjnej odkrył prawdziwe skarby: stare śpiewy sióstr Benedyktynek. Tam odkrywa, znaną już dzisiaj wszędzie, pieśń ks. G.G. Gorczyckiego Laetatus sum i 500 przygotowanych do druku pieśni Panien Benedyktynek z Sandomierza i Staniątek. W tym okresie również stara się podnieść kulturę muzyczną Sandomierza. Wiele czasu poświęca chórowi. Wykonuje trudne utwory, np. Oratorium Jasna Góra M. Sołtyka, koncertuje również w okolicznych miastach”. Sieńko. Przemówienie… s. 239.
[8] 24 VI 1973 odbył się w Seminarium uroczysty jubileusz 60 – lecia kapłaństwa ks. W. Świerczka; „Czcigodnemu Jubilatowi składamy serdeczne życzenia: ad multos annos!”. J. Lewiński. Z życia diecezji. KDS 66 ( 1973) s. 214.
[9] „Program nauczania, jaki realizował był zgodny z duchem odnowy muzyki sakralnej, zapoczątkowanej przez Piusa X”. Mikłasz. Ks. Wendelin Świerczek….s. 20.
[10] Z chórem katedralnym wystawił 30 razy jasełka. „Przez kilka pierwszych powojennych lat nie odbyła się w Sandomierzu żadna akademia patriotyczna czy kulturalna bez udziału tego zespołu. […] Całe życie muzyczne powojennego Sandomierza skupiło się wokół działalności zespołów prowadzonych przez ks. Świerczka”. Tamże s. 21-22.
[11] „Msze oparte są na motywach polskich pieśni kościelnych. Missa paschalis wykorzystuje motywy z 4 pieśni wielkanocnych: Chrystus Pan zmartwychwstał, Chrystus zmartwychwstan jest, Wysławiajmy Chrysta Pana i Zwycięzca śmierci. Druga msza posługuje się motywami pięciu pieśni ku czci Serca Jezusowego. Są to: Witaj Krynico, Z tej biednej ziemi, Najświętsze Serce Jezusa, O Serce Jezusa, u Ciebie schronienia, O niewysłowione szczęście”. Tamże s. 66.
[12] Introity: Pauperos Sion i Rorate coeli oraz sekwencja Lauda Sion. Tamże s . 70.
[13] Kantata o błogosławionym Regis Klecie, wydaną w 1920 roku w Krakowie oraz Kantata Wielkanocna do słów ks. J. Swałka C. M. wydaną w 1939 roku również w Krakowie. Tamże s. 86.
[14] Tamże s. 91-99.
[15] Opracował ponad 170 utworów w tym 89 pieśni kościelnych. „Cechą charakterystyczną opracowań stanowi uproszczona faktura chóralna. Jest to zrozumiałe, gdyż autor dążył do tego, by opracowane kompozycje nie były za trudne dla prowadzonych przez niego amatorskich zespołów śpiewaczych. Bogactwo form, zróżnicowanie obsady i ilość opracowanych utworów daje nam obraz muzycznej aktywności ks. Świerczka, jego pracowitości i zaangażowania w krzewieniu kultury religijnej w kraju”. Tamże s. 100. Katalog kompozycji ks. Świerczka, por. Mikłasz. Ks. Wendelin Świerczek…s. 115-128.
[16] Publikacje ks. Świerczka poświęcone są głównie problematyce rozwoju polskiej pieśni kościelnej, utworom jedno i wielogłosowym zachowanym w rękopisach, dziejom chorału gregoriańskiego w Polsce oraz sprawozdaniom na temat życia muzycznego w Polsce. Tamże s. 21-24. 35-38.
[17] Tamże s. 42-43. 44-57. „Największe jego osiągnięcie Śpiewnik kościelny ks. J. Siedleckiego stanowi dla hymnologii polskiej ważne źródło poznania rozwoju pieśni kościelnej i jej percepcji przez ogół wiernych, dla których śpiewnik był przeznaczony”. Tamże s. 108.
[18] „Znaczenie tego odkrycia jest ogromne, gdyż zmieniło pogląd na pozycję tego kompozytora w historii muzyki polskiej. Dotąd uważano go za wybitnego przedstawiciela stylu tradycyjnego. Odkryte dzieło dało początek badaniom udowadniającym, że twórczość Gorczyckiego rozwijała się dwoma nurtami wyznaczonymi przez utwory w stylu a cappella oraz dzieła wokalno – instrumentalne”. Tamże s. 39-40.
[19] „Podając zestaw wykorzystanych przez Gorczyckiego pieśni adwentowych stanowiących źródło melodyki ks. Świerczek dowiódł, iż twórczość kompozytora inspirował nie tylko chorał gregoriański, lecz także polska pieśń kościelna”. Pieśni wykorzystane w cyklu mszalnym Gorczyckiego zawierają m.in. następujące utwory: Po upadku, Urząd zbawienia, Gwiazdo morska z głębokości. Tamże s. 40-42.
[20] „Śmierć zastała go przy pracy nad 35 wydaniem śpiewnika ks. J. Siedleckiego. Mogła go również zaskoczyć w konfesjonale, gdzie do ostatka chciał służyć bliźnim, albo w bibliotece, gdzie w starych rękopisach chciał odnaleźć promień nieba”. Sieńko. Przemówienie… s. 239. W 1973 roku ks. Wendelin Świerczek, liczący wtedy 87 lat, zredagował XXXIV wydanie Śpiewnika kościelnego ks. J. Siedleckiego. W tej edycji pojawiło się 35 przeważnie nowych polskich śpiewów liturgicznych, dodano śpiewy pogrzebowe, zmodyfikowano teksty niektórych śpiewów. S. Legięć. Nowości wydawnicze. KDS 67 ( 1974) s. 96.
[21] „Wypowiadaj Księże Profesorze swą radość melodią Twego największego utworu – Pan z grobu wstał. […] Śpiewaj więc Twoje pieśni o skromnej melodyce polskiej, jak śpiew dziecka i modlitwa ludu śląskiego, pożywna dla wszystkich. Powołał Cię Bóg w przeddzień święta Wniebowzięcia. Wydawałoby się, że tylko tacy młodzi wybrańcy, jak św. Stanisław Kostka, piszą do Niej listy, aby ich zabrała do siebie, że tacy odważni, jak patron dnia dzisiejszego Tarsycjusz, dobiegną do mety, a przecież Ty przez całe życie powtarzałeś: przystąpię do Boga, który uwesela młodość moją i byłeś duchowo wiecznie młody. Niech więc Matka Najświętsza włączy Cię do swych chórów, abyś promieniował radością i wspierał nas modlitwą”. Sieńko. Przemówienie… s. 240. Warto również zauważyć, że główna aula sandomierskiego Seminarium, w której ks. Świerczek wielokrotnie wykładał i prezentował swoje kompozycje, nosi tytuł Assumptionis – Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
[22] Tamże s. 235. 24 XI 1974 roku w niedzielę po św. Cecylii została odprawiona w kościele św. Michała w Sandomierzu uroczysta Msza Święta w intencji ś. p. ks. W. Świerczka, w której uczestniczyła znaczna liczba sandomierzan. W czasie Mszy chór katedralny i klerycki pod kierunkiem ks. H. Ćwieka wykonywał kompozycje autorstwa Księdza Profesora Świerczka. J. Lewiński. W hołdzie dla ks. prof. Wendelina Świerczka. KDS 68 ( 1975) s. 70-71.
[23] Ks. Świerczek był człowiekiem o bogatej i ujmującej osobowości, pozostawiający pozytywny ślad na tych, którzy się z nim spotykali. Mikłasz. Ks. Wendelin Świerczek…s. 25-33. Por. także, J. Chwałek. Z życia i działalności ks. Wendelina Świerczka C.M. ( 1888 – 1974). KDS 70 ( 1977) s. 213 – 226.
[24] Mikłasz. Ks. Wendelin Świerczek… s. 104-105.