Po raz kolejny w dniach 24 – 25 lutego wielkopostne skupienie przeżywali pracownicy Służby Zdrowia. Tego typu branżowe rekolekcje organizuje od kilku lat o. Tadeusz Pawłowski SAC, diecezjalny duszpasterz Służby Zdrowia i kapelan szpitala w Sandomierzu.
– Od początku mojej posługi jako diecezjalnego duszpasterza widziałem potrzebę organizacji rekolekcji dla Służby Zdrowia. Jak wszyscy, tak i oni mają swoje kryzysy, bywają załamani, potrzebują też rozmowy z księdzem i czasami takiego odosobnienia oraz napełnienia Duchem Świętym czy tak po ludzku wypoczynku. Organizuję te rekolekcje w różnych miejscach, Radomyślu nad Sanem, Zawichoście czy Rytwianach, a teraz tu w Bojanowie, aby można było zaprosić osoby z różnych części diecezji. Można już też śmiało powiedzieć, że stałym rekolekcjonistą jest ks. Andrzej Rusak – zaznacza ksiądz kapelan.
W tegorocznej edycji rekolekcji udział biorą osoby z Sandomierza, Stalowej Woli, Nowej Dęby oraz Łagowa. Program rekolekcji jest bogaty i mocno skondensowany.
– Podczas rekolekcji próbuję pomóc ludziom, którzy służą chorym realnie spojrzeć na swoją wiarę i swoje miejsce posługi. Pokazuję, że jest Boży Duch, który prowadzi i nikt z nas nie jest sam. W tym roku szczególnie towarzyszy nam św. Stanisław Kostka ze swoim ideałem czy św. o. Pio z całym zaangażowaniem dla chorych – tak w posłudze dla ducha jak i dla ciała. Przywołam również innych, jak chociażby coraz bardziej ostatnio popularnego o. Dolindo czy pielęgniarkę służebnicę Bożą Hannę Chrzanowską, mającą być w najbliższym czasie wyniesioną na ołtarze – zaznacza ks. Andrzej Rusak, prowadzący rekolekcje.
Czas rekolekcji zapełniony był modlitwą i konferencjami, ale nie mogło braknąć czasu na luźniejsze spotkanie z innymi.
– Pierwszy raz jestem na tego typu rekolekcjach, choć każdego roku, już od ponad dwudziestu lat, wyruszam na trasę pieszej pielgrzymki z Sandomierza na Jasną Górę. Praca w Służbie Zdrowia jest ciężka i nie da się samymi tylko siłami ludzkimi temu podołać. Jeśli nie ma odniesienia do Pana Boga, to w związku z przepracowaniem też i w naszym środowisku rozwijają się różne choroby czy nieprawidłowości. Pojawia się też pogoń za dobrami materialnymi. Rekolekcje pomagają na to spojrzeć inaczej, bardziej po Bożemu i odkryć głębszy sens pracy lekarza – zaznacza kardiolog doktor Przemysław Płaza.
– Czekam z niecierpliwością na te rekolekcje, bo jestem już kolejny raz. Dają mi one wyciszenie i spokój. Można powiedzieć, że to swoiste naładowanie baterii na przeżycie kolejnego roku w takiej ciszy i skupieniu. Sam pobyt poza miejscem pracy jest swojego rodzaju uzdrowieniem i pomyśleniem nad tym co mam robić. Tu wspólnie się modlimy i patrzymy na coś innego poza swoją pracą, poza domem czy rodziną – dzieli się Małgorzata Nowak, pielęgniarka ze szpitala w Sandomierzu.