Z wiarą w sercach i siłą w nogach – Tarnobrzescy pielgrzymi – biegacze na Jasnej Górze!

W poniedziałkowy poranek, 28 lipca, po trzech dniach niezwykłego trudu, modlitwy i hartu ducha, kilkudziesięcioosobowa grupa biegaczy z Tarnobrzega i okolic dotarła przed tron Jasnogórskiej Pani. Tym samym XXIX Pielgrzymka Biegowa do Częstochowy, pełna duchowych i fizycznych wyzwań, dobiegła końca, wieńcząc dzieło dziękczynieniem u stóp Matki Bożej.

Tegoroczna pielgrzymka była prawdziwym sprawdzianem charakterów. Na trasie pątnikom towarzyszyła cała paleta pogodowa – od palącego słońca, które testowało wytrzymałość, po strugi deszczu przynoszące ochłodę, ale i utrudnienie. Ta zmienność aury stała się metaforą pielgrzymiego losu, w którym chwile radości i siły przeplatają się z momentami kryzysu i zwątpienia.

Wszystko zaczęło się w sobotę, 26 lipca, w naszym kościele parafialnym na Serbinowie. Duchowym fundamentem całego przedsięwzięcia była uroczysta Msza Święta, która zgromadziła biegaczy i ich bliskich, aby dać im siłę i Boże błogosławieństwo na drogę. Podczas homilii celebrans podkreślał, że Pismo Święte nie jest jedynie zbiorem dawnych opowieści, ale żywą instrukcją i źródłem siły, które właśnie w trudzie pielgrzymki objawia swoje pełne znaczenie. “Gdy brakuje sił, jeden werset z Psalmu może stać się waszą mocą. Gdy pojawia się zwątpienie, słowa Ewangelii stają się światłem na waszej ścieżce” – mówił kapłan. “Na tej trasie doświadczycie, jak Słowo Boże działa, jak podnosi, prowadzi i nadaje sens każdemu krokowi i każdej kropli potu. To wasz najwierniejszy towarzysz podróży”.

Po liturgii pątnicy, prowadzeni przez Klub Biegacza “Witar” Tarnobrzeg z prezesem Zenonem Dziadurą na czele, ruszyli w trasę. Opiekę duchową nad pielgrzymami na całej trasie sprawował towarzyszący im ks. Rafał Choda, służąc wsparciem i modlitwą w chwilach wysiłku.

Jednym z najbardziej wzruszających momentów na początku trasy była chwila zadumy na cmentarzu. Jest to gest, który wykracza poza pamięć o jednym zmarłym koledze i staje się symbolicznym hołdem dla wszystkich biegaczy z ich wspólnoty, którzy ukończyli już swój ziemski bieg i zameldowali się na niebiańskiej mecie. W sercach i wspomnieniach uczestników ci, którzy odeszli, biegną razem z nimi, a pamięć o ich pasji staje się dodatkową motywacją. To swoista sztafeta pokoleń, w której pałeczkę – w tym przypadku intencje i wartości – przekazuje się dalej.

Dziś, po trzech dniach zmagań, niosąc w sercach setki intencji – własnych, rodzinnych i powierzonych przez innych – biegacze złożyli swój trud u stóp Maryi. Zmęczeni, ale szczęśliwi, wzięli udział we Mszy Świętej dziękczynnej, zawierzając Jasnogórskiej Pani owoce swojego pielgrzymowania. Ich świadectwo wiary, determinacji i braterskiej jedności jest dla nas wszystkich powodem do dumy i inspiracją.