WSPOMNIENIE ŚW. WACŁAWA, MĘCZENNIKA

Foto. Fotolia/Gstudio Group

EWANGELIA  (Łk 9,7-9)

Herod chce zobaczyć Jezusa

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał.
Lecz Herod mówił: „Ja kazałem ściąć Jana. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?” I chciał Go zobaczyć.
Oto słowo Pańskie.

„Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”. Znaczenie tych słów sięga tak daleko i obejmuje sobą zagadnienia tak ważne, jak ważne jest ludzkie pytanie o sens istnienia, jak ciągłe ludzkie szukanie Prawdy o sobie, o drugim, o świecie. Brzmią nam w sercu słowa św. Jana Pawła II: „człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa”.

I oto Chrystus jakby staje przed nami – przed tobą,  przed każdym z nas, jako Prawda, Droga, Życie. W gąszczu dróg, jakie się proponuje współczesnemu człowiekowi, należy zawsze nosić głęboko w sercu słowa Chrystusa: „Ja jestem Drogą”. On stawia nam przed oczy cel ostateczny i wskazuje, jaką drogą ku Niemu dążyć. Dzisiaj, często człowiek zaczyna powątpiewać i rezygnuje  z dążenia do celu, uważając, że to niemożliwe, nieludzkie, nie na te czasy. Szuka w zamian dróg wygodnych, nie bacząc, że są one błędne. Trzeba nam się modlić, aby katolicy współpracowali z Chrystusem w wędrówce do Boga. Msza św., sakrament pokuty i komunia św. to życiodajne spotkania na drodze, gdzie Serce Boga spotyka się z naszym sercem. Oby tych spotkań było jak najwięcej w naszym życiu, abyśmy nie ustali w tej ciężkiej drodze do Ziemi Obiecanej.