CZWARTEK V TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II

Foto. Fotolia/Gstudio Group

EWANGELIA (Mk 7,24-30)
Prośba poganki wysłuchana
Słowa Ewangelii według świętego Marka.
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu.
Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.
Odrzekł jej: „Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest wziąć chleb dzieciom i rzucić psom”.
Ona Mu odparła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci”.
On jej rzekł: „Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę”. Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.

Rozważanie:

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii wg św. Marka, Pan Jezus nie wyrusza na tereny żydowskie, uświęcone wiekami wiary, ale kieruje swe kroki w miejsce zupełnie przeniknięte pogaństwem. Jest to dla nas samych znak pociechy, że Pan będzie szukał nas nawet wtedy, gdy odejdziemy bardzo daleko od Niego i będzie zabiegał o nasze zbawienie.

Warto też abyśmy jako uczniowie Nauczyciela z Nazaretu, byli świadkami tej prawdy wśród tych, którzy nie są może najgorliwsi w wierze. Potrzeba abyśmy przez swoje czyny i słowa przenikali nasze codzienne środowiska życia przesłaniem ewangelicznym. Nieraz może okazać się, że ludzi potrzebujących wiary i gorliwie na nią odpowiadających spotkamy w miejscach, które nie są pierwszymi ławkami w kościele.

Co ciekawe Pan Jezus kilka razy zachwycił się wiarą ludzi, ale zazwyczaj były to osoby spoza Narodu Wybranego. Gdybyśmy przeczytali historię Syrofenicjanki wg narracji św. Mateusza (Mt 15, 21-28) moglibyśmy przeczytać takie słowa: „O niewiasto, wielka jest Twoja wiara”. Oby i o nas Chrystus mógł tak powiedzieć.