„W Wielkim Poście, moi Drodzy, przywróćcie prawdziwe świętowanie niedzieli. Niech Msza Święta połączona z przyjęciem Chrystusa w Komunii Świętej będzie nieusuwalnym punktem tego dnia. Czytajcie i rozważajcie Pismo Święte, więcej się módlcie. Znacznie redukujcie oglądanie telewizji – niech za to mąż i żona znajdą czas, by ze sobą serdecznie porozmawiać. Miejcie przynajmniej w niedzielę czas dla waszych dzieci. Rozmawiajcie z nimi o ważnych dla nich sprawach, niech doświadczą, że naprawdę zależy wam na nich, że je kochacie. Rozmawiajcie z dziećmi i młodzieżą o Bogu. Pamiętajcie, że chrzcząc swoje dzieci wzięliście na siebie obowiązek wychowanie ich w wierze katolickiej”[1]. ( Bp Wacław Świerzawski).
Muzyczna perła polskiej mistyki pasyjnej – pieśń „Ty, któryś gorzko na krzyżu umierał”; taka żarliwość i intensywność modlitewnej prośby połączona z mistycznym zjednoczeniem z Cierpiącym Chrystusem i Jego Matką wymaga nie tyle poety, ile właśnie prawdziwego mistyka. Ty któryś gorzko na krzyżu umierał, ręce i nogi srogi gwóźdź rozdzierał; daj śmierć szczęśliwą, na krzyżu rozpięty Baranku święty. Pragnę umierać wraz z Tobą i w Tobie, w wspólnej boleści, w smutku i żałobie; ucieczką pewną będą mi Twe rany, Jezu kochany. Bolesna Matko Najwyższego Boga, gdy mnie śmiertelna opanuje trwoga, bądź mi w zbolałym Sercu litościwym, Portem szczęśliwym. ( „Ty, któryś gorzko na krzyżu umierał”).
W „Godzinkach do błogosławionych Męczenników Sandomierskich” znajduje się również modlitewna prośba o zachowanie właściwej hierarchii wartości w życiu doczesnym: uproście męczennicy niechaj życie nie będzie nam milsze dla bogactw niźli niebo, Bóg Dobro Najwyższe. To samo nabożeństwo zawiera prośbę o umiejętność bezwarunkowego przyjęcia woli Bożej: gdy nas chce zabrać z ziemi, byśmy tę przyjęli wolę Boga, a sercem do świata nie lgnęli. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej w diecezji sandomierskiej przyjęło się w szerszym zakresie na początku XX wieku. Wielkie zasługi w rozpowszechnianiu nabożeństwa Drogi Krzyżowej przypisuje się zakonowi bernardynów[2]. Biskupi sandomierscy wielokrotnie przypominali o obowiązku odprawiania Gorzkich Żali w okresie Wielkiego Postu w parafiach sandomierskiej diecezji[3]. W 1951 roku bp Lorek uzyskał dla kościołów diecezji sandomierskiej łaskę odpustu zupełnego za udział w tym nabożeństwie[4].
[1] W. Świerzawski. List pasterski Biskupa sandomierskiego na Wielki Post 2000. KDS 93 ( 2000) s. 153.
[2] . M. Rusecki. Zarys dziejów ojców bernardynów w Polsce. ( 1453-2003). „Studia Diecezji Radomskiej” 5 ( 2003) s. 559.
[3] Najwcześniejsze tego rodzaju zobowiązanie, zachowane na piśmie wydanym przez bpa Aleksandra Dobrzańskiego, pochodzi z roku 1829. W połowie XIX wieku przebieg sandomierskiego nabożeństwa Gorzkich żali przedstawiał się następująco: „po Nieszporach odbywało się wystawienie Najświętszego Sakramentu w monstrancji, następnie celebrans intonował Gorzkie Żale przybywajcie i czytał wprowadzenie do poszczególnych części pieśni. Po odprawieniu trzeciej części wygłaszał kazanie, po nim odbywała się procesja ze śpiewem pieśni Jezu Chryste, Panie miły. Skończywszy procesję, celebrans intonował Wisi na krzyżu. Następnie śpiewano suplikacje, a przed schowaniem Najświętszego Sakramentu śpiewano drugą zwrotkę pieśni Gwiazdo morza zaczynającą się od słów Odwróć od nas”. W diecezji sandomierskiej trzy części Gorzkich żalów śpiewano do 1934 roku; w tym właśnie roku bp Jasiński nakazał śpiewać wstęp i kolejno jedną część w każdą niedzielę. K. Spólny. Służba Boża w diecezji sandomierskiej w latach 1818-1918. „Studia Liturgiczne” 6 ( 1990) s. 304-305. Warto pamiętać również o tym, że związek frazeologiczny „Gorzkie żale”, lub też „Gorzkie Żale”, stosuje dopełniacz dwojaki, stąd poprawne są obydwie formy; czyli zarówno Gorzkich żalów jak i Gorzkich żali.
[4] J. Lorek. Odpust zupełny za udział w nabożeństwie Gorzkich Żali. KDS 44 ( 1951) s. 17.