Po 123-letnim okresie rozbiorów, Polska wracała na mapy świata. Odradzały się struktury państwa i jego administracji. Społeczeństwo było zmęczone wojną i mocno zubożałe. – To mogły być przyczyny z powodu których nie urządzono w 1918 r. uroczystych obchodów setnej rocznicy powstania diecezji – wyjaśnia dyrektor Biblioteki Diecezjalnej ks. dr Piotr Tylec.
Zwiastuny wolności
Początek dwudziestego wieku był czasem pewnej odwilży politycznej ze strony carskiego zaborcy. Po klęsce Rosji w wojnie z Japonią nastąpiła destabilizacja administracyjna w zaborze rosyjskim. W niektórych sprawach władze wychodziły naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Przejawem tego było pozwolenie na nominację sześciu biskupów katolickich. – Chodziło o ustępstwo bez precedensu. Wcześniej zaborcy zabiegali o to, aby diecezje nie miały swoich biskupów, ale administratorów lub zarządców. Pośród nominacji papieża św. Piusa X, pod datą 7 kwietnia 1910 r. znalazła się prowizja kanoniczna wakującej stolicy biskupiej w Sandomierzu. Został na nią wyniesiony ks. Marian Ryx. Jego konsekracja odbyła się w Petersburgu 19 czerwca 1910 r., a ingres do sandomierskiej katedry 2 lipca tego samego roku – opowiada ks. Piotr. Wraz z objęciem rządów bp Ryx podjął wiele inicjatyw związanych odnowieniem życia religijnego oraz poprawy struktur administracyjnych. Wielkim wydarzeniem była koronacja obrazu Matki Bożej Sulisławskiej dnia 8 września 1913 r. W uroczystościach wzięło udział kilkaset tysięcy wiernych. Biorąc pod uwagę ówczesną liczbę diecezjan (około 900 tys.) i możliwości logistyczne tamtych czasów, była to liczba naprawdę imponująca.
Wojenna zawierucha
Zaraz po wybuchu pierwszej wojny światowej front objął Ziemię Sandomierską. We wrześniu 1914 r. rozegrała się bitwa o Sandomierz. Wzgórze Świętopawelskie stało się miejscem zaciętych walk. Najpoważniejsze starcia miały miejsce na tych terenach w latach 1914-1915. W tym okresie zniszczono wiele kościołów i zabudowań kościelnych. Przechodzące wojska rekwirowały dzwony, zdzierały blachę z dachów kościelnych z przeznaczeniem na produkcję dział. Wiele dóbr skradziono lub zniszczono. Wysadzono wieżę klasztoru na Świętym Krzyżu, spalono dwa kościoły w Koprzywnicy, niektóre świątynie sprofanowano, wprowadzając do nich wojsko, a w innych urządzano stajnie dla koni. Bezpośredni świadek tamtych wydarzeń ks. Gajkowski podkreśla, że dużo zniszczeń dokonywano bez powodów natury wojskowej, a największe, niemożliwe do oszacowania, były straty natury molarnej, społecznej i kulturalnej.
Wizyta przyszłego papieża
Znaczącym wydarzeniem dla Diecezji Sandomierskiej były odwiedziny w dniach 7-10 września 1918 r. wizytatora apostolskiego Achillesa Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI. Przybył on do Ostrowca Świętokrzyskiego pociągiem w specjalnie zamówionym i opłaconym u zarządu kolei austriackich wagonie. Kolejnym przystankiem był Włostów, do którego udał się sześciokonnym pojazdem tamtejszego dziedzica – szambelana papieskiego Michała Karskiego. Następnego dnia monsignore Ratti przeniósł się do Sandomierza. Tam zatrzymał się trzy dni w pałacu biskupim. „Od Chwałek towarzyszyła mu malownicza banderya konna chłopców w narodowych strojach” – pisał kronikarz. Podczas pobytu w Sandmierzu, Achilles Ratti omawiał z bp. Ryxem różne sprawy diecezjalne, modlił się w katedrze, odwiedził kościoły pw. św. Jakuba i św. Pawła, seminarium duchowne oraz „fotografował się razem z Ks. Biskupem, Kapitułą i Duchowieństwem”.
– Tamte czasy nie były łatwe dla naszego lokalnego Kościoła. Pomimo tego bp. Ryxowi udało się zreorganizować sieć dekanatów i utworzyć 28 parafii. Biskup dokładał również starań, aby powróciły do diecezji zgromadzenia zakonne. Wybudował dom księży emerytów i niższe seminarium duchowne. Ruszyła drukarnia diecezjalna. Dzięki jego inicjatywie powstały różne stowarzyszenia katolickie i przeprowadzono I Synod Diecezjalny – podsumowuje ks. Piotr Tylec.