Podstawowym owocem Ducha jest miłość. Każdy kto w swoim życiu kieruje się Duchem Świętym wydaje jej owoce w codzienności. Bez niej nie ma mowy o innych owocach życia z Ducha. Możemy zaryzykować stwierdzenie, że to ona spaja i udoskonala wszystkie pozostałe owoce Ducha. Aby lepiej to zrozumieć posłużmy się obrazem zaczerpniętym z fizyki. Jak promień białego światła przechodząc przez pryzmat rozszczepia się na promienie o różnych barwach tak owoc Ducha – miłość, rozszczepia się w sercu człowieka na różne owoce. Używając słowa miłość nie mamy na myśli tylko pozytywnych emocji, tak pięknych jak te, które rodzą się przy zakochaniu w kimś. Miłość jest czymś więcej niż tylko uczuciem. Obejmuje ona całego człowieka i wszystkie jego władze. Jedną z najpiękniejszych definicji miłości dał nam Karola Wojtyła w książce „Miłość i odpowiedzialność”. Według niego to przede wszystkim bezinteresowny dar z siebie samego dla drugiego człowieka. Ten, który naprawdę kocha zdolny jest do ofiary i poświęcenia dla innych. Szczytem takiej miłości jest oddanie życia dla czy za innych.
Najlepszym przykładem, jak należy miłować jest Jezus Chrystus, który jest prawdziwą miłością. To Jego miłość sprawiła, że opuścił tron nieba, przyjął ludzką naturę, stał się ubogim, aby swoim ubóstwem nas ubogacić. Wziął grzechy nasze na siebie, cierpiał i umarł za nas. Uczynił to z prawdziwej miłości. On sam powiada: nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13). Duch Święty, który napełnia serce człowieka wierzącego, wnosi w to serce miłość, gdyż bez niej jesteśmy w oczach Boga niczym. Miłość rodzi miłość wzajemną. Żar miłości obejmuje nie tylko Boga i Jezusa, ale wszystkich ludzi, którzy się na nią otwierają. Wystarczy kochać, aby być głosicielami Dobrej Nowiny: patrzcie jak oni się miłują. Miłość ta rozpala żar, o którym mówi apostoł Paweł: jeśli nieprzyjaciel twój cierpi głód – nakarm go. Jeśli pragnie – napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę (Rz 12,19-20). Do takiej miłości człowiek sam z siebie nie jest zdolny. Tylko Duch Święty może ją rozpalić w sercu człowieka.