Łaskawa i Siewna z Janowa

Uroczystości odpustowe w Janowie Lubelskim.

Do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Różańcowej w Janowie Lubelskim, jak co roku, na maryjny odpust przybyli liczni pielgrzymi z okolicznych miejscowości i parafii naszej diecezji oraz spoza jej granic. Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny to nie tylko sanktuaryjny odpust, ale okazja do rolniczego dziękczynienia za tegoroczne plony.

W tegorocznych uroczystościach odpustowych uczestniczył abp Ioan Robu, metropolita Bukaresztu, który przewodniczył Mszy św. z udziałem bp Krzysztofa Nitkiewicz oraz wielu kapłanów z terenu diecezji. We wspólnej modlitwie uczestniczyli także księża kanonicy miejscowej Kapituły Janowskiej oraz innych kapituł z terenu diecezji.

Witając gości i pielgrzymów ks. Jacek Staszak, proboszcz parafii podziękował za obecność szczególnego gościa abp J. Robu oraz wielu rolników, którzy przybyli dziękować Bogu za otrzymane plony.  Słowa szczególnego powitania wyraziła pani Camelia Tutka, pochodząca z Rumuni mieszkanka pobliskiej Kocudzy, przemawiając do rumuńskiego hierarchy w jego własnym języku.

Pośród przybyłych na sanktuaryjne uroczystości nie zabrakło przedstawicieli władz parlamentarnych i miejscowych miejsko-gminnych.

Podczas homilii biskup Krzysztof Nitkiewicz powiedział, że narodziny Maryi były ukoronowaniem Bożego zatroskania o ludzi w Starym Testamencie. Maryja jest jednocześnie wyrazem tej samej ojcowskiej miłości w epoce Chrystusa Zbawiciela. Współczesny człowiek o tym często nie pamięta.

– Żyjemy tak, jakby wszystko zależało od nas, od naszych pomysłów, zaangażowania i włożonych wysiłków. Planujemy, programujemy a potem trzymamy się kurczowo tych planów, nie widząc żadnej nadprzyrodzonej alternatywy dla tego, co może dać świat, nauka, zdobycze techniki, ludzkie układy. Nasze racje i drogi do ich realizacji stoją niejednokrotnie w sprzeczności z przykazaniami boskimi i kościelnymi. Za mało składamy ręce do modlitwy, zbyt rzadko pościmy, czy podejmujemy inne wyrzeczenia – wskazywał bp K. Nitkiewicz.

– Musimy prosić Boga, abyśmy potrafili zawsze odkryć i przyjąć Jego wolę. Może się okazać, że trzeba będzie skorygować dotychczasową postawę, z czegoś zrezygnować i pójść nową drogą. Należy to uczynić nawet, jeśli będzie wiele kosztowało, uczynić pomimo sprzeciwu przyjaciół i bliskich nam osób, wbrew opinii naszego środowiska. Od tego bowiem zależy nasze zbawienie i nasze szczęście. Również szczęście innych. Prośmy dzisiaj  Maryję, żeby wypraszała nam odwagę do podejmowania decyzji zgodnych z wolą Bożą, z Bożym prawem, z nauką Kościoła. Abyśmy nie zwlekali – apelował Biskup Sandomierski.

– Każdy ma do wypełnienia własną, niepowtarzalną misję wynikającą z bycia mężczyzną lub kobietą, z otrzymanych talentów, czy przyjętych zobowiązań. Dzisiaj niestety granica określająca role oraz zadania w społeczeństwie stała się płynna i relatywna. Jakbyśmy rozgrywali przeciwko sobie mecz i wkraczali, co chwilę na połowę boiska drugiego. Nawet w Kościele, jak mówi ojciec św. Franciszek, księża się zeświecczają, a świeccy klerykalizują. Stąd spadek powołań i wzrost napięć, ciągłe narzekanie. Z kolei dla środowisk liberalno – lewackich i związanych z nimi mediów nie ma dogmatów, ani świętości, poza tymi, które one same doraźnie określają i narzucają wszystkim. Zacierają różnice między kobietą i mężczyzną, pomiędzy wolnymi relacjami i małżeństwem, pomiędzy śmiercią i zabójstwem – podkreślał biskup.

– Czy chcemy tego, czy nie, to tworzy pewien toksyczny klimat, w którym kształtują się postawy, szczególnie ludzi młodych. Cierpimy na dezorientację, koniunkturalizm, syndrom tymczasowości. W naszym działaniu brakuje pasji i jasno określonego kierunku. Dlatego potrzebujemy uporządkowania własnego życia i uzdrowienia relacji z innymi. Potrzebujemy nowego spojrzenia, które może dać jedynie Duch Święty. Myślę tutaj również o diecezji i o naszych parafiach. To wszystko zależy jednak od tego, czy jak Maryja uznamy, że tylko Bóg może uczynić w naszym życiu wielkie rzeczy i od podjęcia z Nim współpracy – dodał bp K. Nitkiewicz.

Biskup Sandomierski podziękował także rolnikom.

– Podziwiamy przyniesione na dzisiejszą uroczystość prześliczne dożynkowe wieńce. One mówią, że zawierzenie Bogu, sumienność, włożony trud oraz współdziałanie z innymi przynoszą wspaniałe owoce. Te wieńce wyrażają jednocześnie waszą radość drodzy rolnicy, którą pragniecie podzielić się ze wszystkimi. Dziękujemy za to pełne mądrości świadectwo i niech Bóg wam dalej obficie błogosławi – podkreślał biskup.

Podczas uroczystości bp K. Nitkiewicz poświęcił dożynkowe wieńce i przyniesione chleby wypieczone z tegorocznego ziarna.

Na zakończenie Mszy św. abp Ioan Robu przywołując słowa papieża Franciszka z Fatimy powiedział, że sanktuarium janowskie jest także przepełnione światłem Maryi, która będąc Matką Chrystusa nieustannie wspiera Jego Kościół.

– Cieszę się, że mogę być tutaj i modlić się razem z wami. Chciałbym zapewnić, że w tym maryjnym sanktuarium czuję się jak w domu. Niech Maryja, wspiera nasze narody, polski i rumuński, oraz daje światło do kroczenia poprzez codzienne życie – mówił abp Ioan Robu.

Wyraził także nadzieję, że to spotkanie jeszcze bardziej zacieśni wspólne relacje.

Na zakończenie wspólnej modlitwy odbyła się procesja maryjna wokół placu przy janowskim sanktuarium. Biskupi poświęcili także odnowione kościelne organy. Uroczystość zakończył obrzęd instalacji nowomianowanych kanoników Kapituły Kolegiackiej w Janowie Lubelskim.