– Na początku tego tygodnia rozpoczęłyśmy szycie maseczek, aby wyjść zapotrzebowaniu wielu osób na środki ochrony przed epidemią koronawirusa. Inspiracją był ksiądz kapelan szpitala w Nisku, który przywiózł do nas dwie nowe maszyny do szycia, materiał i powiedział „siostry szyjcie” – informuje siostra Grażyna. W Domu Prowincjonalnym przy ul Mickiewicza powstała prawie linia produkcyjna maseczek ochronnych. – Pracę podzieliłyśmy na etapy i każda zajmuje się określona czynnością. Jedna z sióstr robi wykrój z materiału, inna przygotowuje elementy do szycia, kolejne szyją i wykańczają gotowy produkt. W ten sposób idzie nam dużo sprawniej. Łącznie zaangażowanych jest pond 10 sióstr – dodaje siostra Grażyna.
Jak informuje wykonują maseczki w różnych rozmiarach. – Jedne przegotowywane są w rozmiarach dziecięcych, inne większe, dla osób dorosłych. Gotowe maseczki dodatkowo są prane z użyciem detergentów i prasowane w wysokiej temperaturze. Następnie pakowane w odpowiednie woreczki, by zachować ich sterylność. Warto podkreślić, że wykonywane przez nas maseczki są wielokrotnego użycia. Pozwala na to materiał, który można prać i następnie poddać wysokiej temperaturze podczas prasowania – dodaje siostra.
Już dziś pierwsze maseczki trafią do mieszkańców Sandomierza. – Pierwsze partie maseczek dostarczymy już dziś do sandomierskich parafii, gdzie będzie można je odebrać u duszpasterzy – informuje siostra Grażyna. Co 10 wykonana maseczka trafi na potrzeby szpitala w Nisku. Samo wykonywanie maseczek to nie wszystko, podczas pracy siostry modlą się o ustanie epidemii. – To nasze powołanie. Podczas szycia, będąc we wspólnocie, modlimy się modlitwą różańcową prosząc Boga o ustanie epidemii. Naszą modlitwą obejmujemy osoby chore, przebywające na kwarantannie oraz wszelkie służby opiekujące się chorymi i troszczące się o nasze wspólne zdrowie i bezpieczeństwo – dodała siostra Barbara.