W liturgiczne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi, biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz dokonał poświęcenia kaplicy klasztornej sióstr klarysek w Sandomierzu. Nowa świątynia jest miejscem składowym całego klasztoru, która nosić będzie wezwanie Niepokalanego Poczęcia NMP.
Centralnym punktem uroczystości była Msza św., której przewodniczył Biskup Ordynariusz. Eucharystię koncelebrowali wikariusz generalny ks. prał. Jerzy Dąbek, ks. Paweł Lasek, kapelan sióstr klarysek, księża posługujący w Kurii diecezjalnej, duszpasterze Sandomierza oraz Kapucyni i Franciszkanie Konwentualni. Na wspólnej modlitwie obecne były także siostry zakonne z różnych zgromadzeń oraz dobrodzieje i sympatycy klasztoru.
Na początku Mszy św. Biskup Ordynariusz dokonał pokropienia wodą święconą ołtarza oraz murów świątyni, które jest znakiem oddania nowo wybudowanej świątyni Panu Bogu.
Bp Nitkiewicz mówił w kazaniu o ewangelicznej gorliwości sióstr Klarysek pomimo ich oddzielenia od świata klauzurą.
– Wielu ludzi zwraca się do was w swoich potrzebach. Z doświadczenia wiem, że niektórzy widzą ratunek nie tyle w Bogu, ale w jego słudze, w księdzu lub siostrze, jakby była osobą nadzwyczajną, uzdrowicielem, super człowiekiem. Niezależnie od tego dobrze się dzieje, że nie odmawiacie nikomu pomocy, że się angażujecie duchowo w ludzkie problemy. Potrzeba jednak wielkiej pokory, a zarazem zdrowego rozsądku, żeby nie stanąć w miejscu Boga, gdyż wtedy wszystko runie. Pokora jest prawdą o Bogu i o nas samych. Setnik z dzisiejszej Ewangelii żyje w prawdzie i dlatego mówi do Pana Jezusa: nie jestem godzien. Powtarzamy te słowa codziennie podczas Mszy św. i powinniśmy według nich żyć – zachęcał biskup.
Kaznodzieja mówił także o potrzebie otoczenia duchową opieką wiernych, którzy utrzymują kontakty z klasztorem.
– Oni potrzebują nie tylko pociechy, ale i światła, nie tylko dobrych rad, ale przewodników po teologii czy ogólnie rzecz biorąc po Kościele. Niech więc ta kaplica będzie miejscem chwały Boga, a zarazem spotkania, miejscem wsparcia i dialogu. Dla dobra Sandomierza, diecezji, całego Kościoła i świata – mówił biskup.
Po kazaniu Biskup Ordynariusz odmówił modlitwę błogosławieństwa, po czym nastąpiło okadzenie ołtarza oraz wnętrza świątyni, jako miejsca, gdzie wierni wznoszą swoje modlitwy do Boga. Następnie odmówił modlitwę błogosławieństwa tabernakulum, gdzie przechowywany jest sakrament Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa. Obrzęd zakończył się nakryciem ołtarza, na którym sprawowana była Eucharystia.
Siostra Aleksandra, wikaria i mistrzyni nowicjatu podkreśliła, że dzisiejszy dzień jest jednym z najpiękniejszych dni w życiu wspólnoty. – Dziś, wraz z poświęceniem naszej nowej kaplicy, rozpoczynamy jakby „nowy rozdział”. Do tej pory przez 15 lat, które tu jesteśmy modliłyśmy się w ukryciu naszej klauzury. Od dzisiaj w naszej modlitwie będą mogli uczestniczyć również wierni świeccy. W kaplicy, w bezpośredniej bliskości ołtarza jest miejsce przeznaczone dla naszej wspólnoty, a za kratą będą mogli uczestniczyć wierni. Radość nasza jest ogromna. Do tej pory ludzie jakby „wierzyli nam na słowo”, że się modlimy, a od dzisiaj będą mogli sami w tej modlitwie uczestniczyć – powiedziała s. Aleksandra, będąca w klasztorze od 35 lat.
Obecność klarysek w Sandomierzu sięga czasów średniowiecza, kiedy bł. Salomea Piastówna przyjęła w kaplicy zamkowej habit zakonny. Razem z mniszkami przybyłymi z Pragi czeskiej zamieszkała w klasztorze ufundowanym przez jej brata księcia Bolesława Wstydliwego w Zawichoście. Z powodu najazdów tatarskich, siostry przeniosły się po kilkunastu latach do Skały pod Krakowem. Do Sandomierza wróciły w 2007 roku. Obecnie wspólnotę sandomierskich klarysek tworzy 9 sióstr. Klaryski wyróżniają się przestrzeganiem ścisłej klauzury i radykalnym ubóstwem.