Przed maturą do Maryi

Blisko 1800 maturzystów ze szkół średnich z diecezji sandomierskiej, którym towarzyszyli dyrektorzy placówek, nauczyciele, wychowawcy oraz duszpasterze pielgrzymowało na Jasną Górę, aby prosić o światło Ducha Świętego na czas egzaminów maturalnych i rozeznanie swojej drogi życiowej.

Pielgrzymka rozpoczęła się od Drogi Krzyżowej odprawionej na Wałach jasnogórskich. Na jej zakończenie przedstawiciele maturzystów złożyli kwiaty przed figurą św. Jana Pawła II, oddając w ten sposób hołd największemu z Polaków.

Kolejnym punktem pielgrzymki było spotkanie z „ciekawym człowiekiem”. W tym roku młodzi mogli wysłuchać świadectwa nawrócenia Marty Przybyły, mówiącej o tym, jak doświadczyła miłości Boga. – Przyjechałam podzielić się doświadczeniem tego, że w moim życiu Jezus GPS-em, który mi przelicza trasę, jak z niej zjadę, a Jego miłosierdzie jest rondem, na którym mogę zawracać – wyznała pani Marta.

Kulminacyjnym punktem pielgrzymki była Msza św. w bazylice jasnogórskiej koncelebrowana przez księży katechetów pod przewodnictwem biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza.

Biskup Nitkiewicz mówił w homilii o zbawczej misji Chrystusa, która wynikała z posłuszeństwa Ojcu Niebieskiemu oraz z miłości do człowieka. Ówczesne elity domagały się od Chrystusa, aby zaprzeczył swojemu posłannictwu, jednak on wypełnił swoją misję do samego końca, to znaczy do śmierci na krzyżu i zmartwychwstania.

– Myślę, że przeżywamy nieraz podobne dylematy. Ile razy trzeba wybierać pomiędzy doraźnymi korzyściami, bo coś mi się opłaca, oraz zasadami moralnymi, nauką Kościoła. Ile razy ludzie robią mówią różne rzeczy wbrew samemu siebie, żeby zdobyć uznanie w oczach większości albo mocodawcy. Żeby być jak inni. Uczymy się niestety oportunizmu od najmłodszych lat.
Na szczęście są i tacy, którzy bronią tego, co dla nich ważne. Nie idą na intratne kompromisy ze złem. Nie sprzedają się nikomu. Tym bardziej, że znamy prawdę, która daje wolność, która pozwala być sobą. Tą prawdą jest Chrystus.
Powiecie mi: Zgoda, lecz życie jest o wiele bardziej skomplikowane. Tak, może jeszcze w przypadku matury, gdy wszystko idzie siłą rozpędu, ten problem nie jawi się akurat z całą ostrością. Ale potem? Już sam decyzja, co dalej robić, oznacza nieraz walkę, konflikt, zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny.
Każdy z nas ma jednak nie tylko marzenia, ale i zobowiązania, a obok praw obowiązki, powinności, które powinny być brane pod uwagę. One wynikają z sakramentu chrztu, z posiadanych uzdolnień, z sytuacji rodzinnej, z potrzeb Kościoła i Ojczyzny.
Te zobowiązanie, przyrzeczenia mają charakter indywidualny oraz społeczny. Nie mogę zawieść samego siebie, ale nie powinienem także zawieść, zwodzić innych, bo oni na mnie liczą. Życie wyłącznie dla siebie byłoby bardzo smutne i na pewno nie przyniesie szczęścia. Tu chodzi o misję, jaką mam do wypełnienia, nawet jeśli nie wszyscy ją zaakceptują, nie wszyscy się z nią zgodzą.
Są potem jeszcze ludzkie słabości. Bóg nie oczekuje jednak, że będziemy perfekcyjni pod każdym względem. Kiedy upadamy, zdradzamy, wychodzi człowiekowi naprzeciw ze swym miłosierdziem. Kościół jest zgromadzeniem grzeszników, którzy się nawracają (św. Efrem). Wiemy, że św. Piotr też miał moment załamania. W Wielki Czwartek, na dziedzińcu pałacu arcykapłana zaparł się Pana Jezusa. Potem jednak wielokrotnie powiedział, że Go kocha i potwierdził swoją miłość przez męczeństwo w Rzymie.
Niech dzisiejsza pielgrzymka do Maryi, która czuwała pod krzyżem swojego Syna, towarzysząc mu w wypełnianiu zbawczej misji, będzie dla Was okazją do odnowienia przyrzeczeń złożonych Bogu i ludziom. Dochowajmy wierności. Niech Matka Boża opiekuje się każdą i każdym z was w dniach przygotowania do matury, podczas egzaminów i przez całe życie – powiedział biskup.

Podczas pielgrzymki uczniowie powierzali Matce Bożej egzaminy dojrzałości, swoją przyszłość oraz swoich bliskich. – Przyjeżdżamy, żeby zbliżyć się do Boga, porozmawiać z Nim w skupieniu, poprosić o dobry wynik matury, ale też oddać naszą przyszłość. Jesteśmy wdzięczni za ten czas tutaj – powiedzieli Konrad, Szymon i Hubert z Zespołu Szkół im. ks. Stanisława Staszica w Tarnobrzegu.

Krzysztof Brzyski z Zespołu Szkół Technicznych w Janowie Lubelskim zapewniał, że jest tutaj, by prosić o dobre zdanie matury, ale to też powrót do przeszłości. – Dla mnie to też ważne przeżycie, bo byłem tutaj pierwszy raz po przystąpieniu do I Komunii św. i teraz mam okazję, by to miejsce odświeżyć w swojej pamięci. Jestem też głównie po to, by podziękować Panu Bogu za to wszystko, co od Niego otrzymałem – dodał maturzysta.

PODZIEL SIĘ
Ks. Grzegorz Słodkowski
Rzecznik Diecezji Sandomierskiej
tel. 665 071 881
rzecznik@diecezjasandomierska.pl
Redaktor "Gościa Sandomierskiego"
http://sandomierz.gosc.pl/