ŚRODA I TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II

Foto. Fotolia/Gstudio Group

EWANGELIA (Mk 1,29-39)

Jezus uzdrawia chorych

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę. Gorączka ją opuściła i usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest.
Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”.
Lecz On rzekł do nich: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem”. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.

Oto słowo Pańskie.

Jednym z częściej powtarzanych tematów naszych rozmów jest brak czasu. Przyglądając się naszemu codziennemu życiu możemy stwierdzić, że ilość różnych zadań jakie spełniamy jest tak duża, że trudno znaleźć czas na inne pożyteczne a niekiedy nawet i konieczne sprawy. Marzymy, że kiedyś uda nam się zrobić to czy tamto, może na długim weekendzie, może na urlopie, a może dopiero na emeryturze. Ale i dni wolne mijają bezowocnie i nasze, nawet te ambitne plany, stopniowo odkładamy na przysłowiową półkę i zapominamy robiąc miejsce na nowe, „ważne” do zrealizowania plany i zadania. I dalej możemy powtarzać w pełnym bólu przekonaniu, że nie mamy na nic czasu… Dzisiejsza Liturgia Słowa przedstawia nam sposób, na ten niemal chroniczny niedobór w naszym życiu. Brakuje nam czasu zwykle dlatego, że nie potrafimy oddzielić tego co naprawdę ważne od tego co mniej ważne. Samuel uczy się słuchać. Wie, że tylko wtedy, gdy da się poprowadzić swojemu mistrzowi nauczy się oddzielać rzeczy ważne od mniej istotnych. Nawet nasz Zbawiciel, jak usłyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii, pomimo licznych misji jakie wykonywał znajdował czas na słuchanie głosu Ojca. To na modlitwie Bóg prowadzi człowieka, szepta na ucho co zrobić i jak poradzić sobie z problemami. Damy sobie radę bez pomocy z góry? Tak naprawdę jesteśmy zbyt zajęci, żeby zrezygnować z tej pomocy, żeby się nie modlić.

PODZIEL SIĘ
Red.
Redakcja Diecezji Sandomierskiej w Internecie
Email: wiadomosci.diecezja@gmail.com