Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba – Piątek 27 XI 2020

Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba (1 Kor 10,17)

Sakrament pobożności, znak jedności, więź miłości! – to zdanie św. Augustyna z jego komentarzem do Ewangelii św. Jana podejmuje i streszcza niezwykle trafnie słowa skierowane przez św. Pawła do Koryntian: „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (1 Kor 10,17). Eucharystia jest sakramentem i źródłem kościelnej jedności. Powtarzano to wielokrotnie od narodzin tradycji chrześcijańskiej, czyniąc odniesienie do znaku chleba i wina. I tak w Didache, tekście, który powstał u zarania chrześcijaństwa, stwierdza się: „Jak ten łamany Chleb rozsiany był po górach, a zebrany stał się jednym, tak niech się zbierze Kościół Twój z krańców ziemi do królestwa Twego” (9,1).

Ojciec Kościoła, św. Cyprian, biskup Kartaginy, nawiązując w III w. do tych słów, mówi: „Ofiary samego Chrystusa ukazują jednomyślność chrześcijan, umacnianą przez głęboką i niepodzielną miłość. Gdy bowiem Pan nazywa swym ciałem chleb powstały z połączenia wielu ziaren, ma na myśli zebrany lud, przez Niego karmiony. I kiedy nazywa swą krwią wino wyciśnięte z wielu winnych gron i razem zlane, podobnie ma na myśli naszą owczarnię złożoną z wielkiej rzeszy razem połączonej”.

Sobór Trydencki sformułował tę naukę stwierdzając, że nasz Zbawiciel pozostawił swemu Kościołowi Eucharystię „jako symbol jego jedności oraz miłości, z jaką pragnął, by wszyscy chrześcijanie pozostawali głęboko zespoleni ze sobą i dlatego jest ona symbolem jedynego ciała, którego jest On głową”. Katechizm Kościoła Katolickiego dokonuje trafnej syntezy: „Ci, którzy przyjmują Eucharystię są ściślej zjednoczeni z Chrystusem, a tym samym Chrystus łączy ich ze wszystkimi wiernymi w jedno Ciało, czyli Kościół” (KKK 1396).

Komunia – koinonia mająca charakter „wertykalny”, ponieważ łączy nas z Boskim misterium, rodzi również komunię – koinonię, którą możemy nazwać „horyzontalną” lub kościelną, braterską, zdolną złączyć węzłem miłości wszystkich uczestników tego samego stołu. „My, liczni, tworzymy jedno Ciało – przypomina nam św. Paweł Apostoł – wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (1 Kor 10,17). Wypowiedź o Eucharystii poprzedza wielką refleksję eklezjalną, którą Apostoł przeprowadził w dwunastym rozdziale tego samego listu, mówiąc o Ciele Chrystusa, jego jedności i różnorodności. Również sławny opis Kościoła jerozolimskiego, autorstwa św. Łukasza, który znajdujemy w Dziejach Apostolskich, podkreśla tę braterską jedność lub koinonię, łącząc ją z łamaniem chleba czyli sprawowaniem Eucharystii (por. Dz 2,42). Jest to jedność, która się urzeczywistnia w konkretnych warunkach historycznych: „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie (koinonia), w łamaniu chleba i w modlitwach (…). Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne” (Dz 2,42-44).

Zaprzecza więc głębokiemu sensowi Eucharystii ten, kto sprawuje ją, nie pamiętając o wymogach miłości i jedności. Jeżeli bowiem życie chrześcijańskie wyraża się w spełnianiu największego przykazania, czyli w miłości Boga i bliźniego, to miłość ta znajduje swoje źródło właśnie w tym Sakramencie, który powszechnie bywa nazywany Sakramentem miłości. Eucharystia przypomina, uobecnia i tworzy tę miłość.

Odpowiedzmy zatem na wezwanie biskupa i męczennika św. Ignacego, który zachęcał do jedności wiernych Filadelfii w Azji Mniejszej: „Jedno jest ciało naszego Pana Jezusa Chrystusa, jeden jest kielich w jedności Jego krwi, jeden jest ołtarz, podobnie jak jeden jest biskup”. Módlmy się słowami Liturgii do Boga Ojca: „Spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie” (III Modlitwa Eucharystyczna).