Zesłanie Ducha Świętego B

  1. „Pragnę zwrócić uwagę na jedno sformułowanie z antyfony: Adorna thalamum, przyozdób swoją komnatę, do której wchodzi Bóg. […] Co masz robić? Adorna thalamum. Przystrój jeszcze bardziej tę komnatę świątynną własnego serca, gdzie następuje codzienne spotkanie z Umiłowanym Oblubieńcem. Przyozdób świątynię swego serca wiernością przykazaniom Bożym. Przyozdabiaj w cnoty: wiary, nadziei i miłości. Każda z nich ma swoje zalążki, początki, i ma heroiczne szczyty. Bądźcie potężni wiarą! Bądźcie potężni nadzieją! Bądźcie potężni miłością! Przyozdabiaj cnotami moralnymi: roztropność, wstrzemięźliwość, sprawiedliwość, męstwo. Jeżeli czasem ktoś jest niewierny, zdradził, to dlatego, że nie miał przyozdobionej komnaty, wprowadził Oblubieńca i odszedł. Zapomniał o Nim. A potem, jeśli to wszystko, co wyliczam, już jest, przyjmij i przyjmuj dary Ducha Świętego. W każdej Komunii Świętej przychodzi Bóg ze swoim Duchem Najświętszym, z miłością, mocą i mądrością, ale i innymi darami Ducha, które są czasem zaskakujące jak ewangeliczna rewolucja, która zdumiewa ludzi. W każdym roku, w każdym miesiącu, w każdym tygodniu, każdego dnia każdy człowiek może rozpocząć całkiem nowy etap życia, jeśli wsłuchuje się w orędzie Słowa Bożego. A jeśli do tego, co tu wyliczam i do darów Ducha Świętego, które są kształtowane przez współpracę, dochodzą rady ewangeliczne – dziewictwo, ubóstwo i posłuszeństwo – rodzą się wtedy owoce Ducha Świętego. Komnata jest przyozdobiona”[1]. ( Bp Wacław Świerzawski).
  2. Przez całe swoje życie ziemskie, w całej swej zbawczej działalności Chrystus chodził w mocy Ducha Świętego. „Kierowany wewnętrznym impulsem, Jezus podąża tam, gdzie Go prowadzi Duch Święty”[2]. Stąd, jak często podkreśla nauczanie Kościoła, zarówno w przypadku Jezusa jak i w przypadku Jego Apostołów i uczniów działanie Ducha Świętego można rozpoznać z tegoż działania skutków, owoców[3]. Skoro fundamentalnym znakiem obecności i działania Ducha Świętego w człowieku jest właśnie uduchowienie i uświęcenie[4], to prawdziwy uczeń Chrystusa jest wezwany do ciągłego zadziwiania świata właśnie trwaniem w duchu i świętości[5], tj. w łasce uświęcającej, nawet, a być może szczególnie wtedy, gdy ten świat ubierze swą nienawiść do świętości i niechęć do nawrócenia w szaty antyewangelicznej ironii i kpiny. Konsekwentne trwanie w obecności Ducha Świętego zamieszkującego komnatę serca chrześcijanina jest jedyną metodą prawdziwego poznania Boga[6]. Prawidło dotyczące rozpoznawania obecności Ducha Świętego ze skutków Jego działania odnosi się również do życia każdego chrześcijanina; z owoców jego postępowania można dostrzec, czy przebywa w nim Duch Święty, czy też duch innego rodzaju. Skoro Duch Święty jest zasadą jednoczącą i porządkującą wszystko we wszechświecie, tworzącą jedną wspólnotę Kościoła obdarzoną różnymi charyzmatami, kierowaną jednakże przez Niego przy pomocy jasno określonej struktury hierarchicznej –  przy objęciu urzędu w Kościele to właśnie On, Duch Święty jest darowany obejmującemu urząd ( Dz 8, 17 -19) – to jego przeciwieństwem jest duch podziału ( gr. diaballein – rzucać oszczerstwa, dzielić). „Przyjąłem jako motto posługi biskupiej słowa powtarzane wiele razy przez św. Pawła: Apostolus Iesu Christi, Apostoł Jezusa Chrystusa. Z tą bowiem świadomością podjąłem przed pięćdziesięciu laty posługę kapłańską; kapłan nie ma własnego programu apostolstwa”[7]. ( Bp Wacław Świerzawski). Przeciwieństwem wewnętrznego nastawienia wyrażonego w słowach sandomierskiego Pasterza jest postawa chrześcijanina świeckiego / kapłana / zakonnika – prywaciarza; oficjalne programy i inicjatywy duszpasterskie zawsze podejmuje, częściej wcale nie podejmuje, z wyraźnym dystansem i brakiem zainteresowania. Zadania przydzielone mu przez Kościół spełnia powierzchownie i od niechcenia, na odczepnego. Jego styl życia pozostaje zawsze jego prywatną sprawą, do której nikt nie ma prawa dostępu … Gdzie więc i w jaki sposób spełnia swe chrześcijaństwo? Najczęściej we własnych, prywatnych właśnie wspólnotach – grupach wzajemnej adoracji, nie respektujących granic ani parafii, ani diecezji, o charyzmacie całkiem wyraźnie określonym: wy mówicie o mnie: jakże wspaniałym jesteś, ja mówię o was: jakże wspaniałymi jesteście! Konsekwentnie, prawdziwe świadectwo, prawdziwe wspólnoty, jego prawdziwi przyjaciele zawsze znajdują się gdzie indziej, nie w parafii przydzielonej mu przez Kościół, nie w ramach misji na którą posłał go Chrystus, ale tam, gdzie jemu odpowiada i jemu wygodnie. Wiąże ludzi nie z Chrystusem, ale z sobą. Przyjmuje chętnie od swoich pochlebców słowa o swojej rzekomej wyjątkowości, pozostając całkowicie ślepym na fakt wykorzystywania przez często jawnych wrogów Kościoła jego wmawianej mu natrętnie fajności do rozdzierania Mistycznego Ciała Chrystusa. Nawet gdy działa w obrębie misji zleconej mu przez Kościół, to i tak w ramach tej misji uprawia prywatę; nie tworzy wspólnot eklezjalnych poszukujących opieki Ducha Świętego działającego przez urząd, ale konstruuje sztuczne kliki adorujące siebie o charakterze oportunistyczno – merkantylnym. W języku angielskim pojawiły się już nawet terminy określające nowe zjawiska nadwyrężające jedność Chrystusowego Kościoła: churching ( dosłownie kościołowanie) – poszukiwanie świątyni, w której będziemy się czuli fajnie, najczęściej nie jest to nasz własny kościół parafialny, ale jakieś inne świątynie, zresztą również często zmieniane; priesting ( dosłownie księżowanie), łączenie się z fajnym księdzem, również najczęściej przebywającym poza własną parafią, w przeciwieństwie do nie –fajnych księży pracujących w naszej parafii. Trzeba powiedzieć, że procesy tego rodzaju stanowią obecnie prawdopodobnie jedną z najbardziej perfidnych, najżałośniejszych i najbardziej odrażających prób rozbijania jedności Kościoła Chrystusowego i obrazę Ducha Świętego żyjącego i działającego w tymże Kościele.
  3. Na terenie diecezji sandomierskiej funkcjonuje wspólnota zakonna w sposób szczególny uobecniająca pobożność skierowaną ku Duchowi Świętemu. Grupa ta nosi nazwę Wspólnota Niepokalanej Oblubienicy Ducha Świętego i została założona w 1998 roku w Gródku Podolskim na Ukrainie przez ks. Stanisława Kozioła, ojca duchownego i wykładowcę Pisma Świętego w Seminarium Duchownym w Gródku. Polski dom wspólnoty znajduje się właśnie na terenie diecezji sandomierskiej, w parafii Jastkowice. Głównym charyzmatem wspólnoty pozostaje modlitwa do Ducha Świętego o rozwój Kościoła i pokój na świecie[8].

2. O najmilszy z Gości
słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.
W pracy Tyś ochłodą
W skwarze żywą wodą
w płaczu utulenie.

3. Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj Twej potędze!
Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędza.

4. Obmyj, co nie święte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę!
Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.

5. Daj Twoim wierzącym,
w Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa.
Daj szczęście bez miary.


[1] W. Świerzawski. Pan przybywa do swojej świątyni – przyozdób komnatę. KDS 93 ( 2000) s. 171-172.

[2] Św. Jan Paweł II. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela. Watykan 1992 s. 214.

[3] „Jednakże ten – współistotny Ojcu i Synowi – Duch Święty pozostaje Bogiem ukrytym. Działając w Kościele i w świecie, nie ujawnia się w tym świecie tak jak Syn, który przyjął ludzką naturę i upodobnił się do nas, tak że uczniowie w czasie Jego ziemskiej egzystencji mogli Go oglądać i dotykać –  Jego, Słowo życia ( por. 1 J 1,1). Stąd też nasze poznanie Ducha Świętego oparte na wierze w objawienie Jezusa Chrystusa, nie ma na swe potwierdzenie wizji Boskiej Osoby żyjącej wśród nas w ludzkiej postaci; jest przede wszystkim poznaniem ze skutków Jego obecności, z owoców Jego działania. Punktem kluczowym dla tego poznania jest wydarzenie Pięćdziesiątnicy. Sam Duch – Paraklet pozostaje w tym wydarzeniu niewidzialny, natomiast widzialne jest zachowanie się ludzi, w których i przez których Duch Święty działa. Z chwilą, kiedy Apostołowie wyszli na zewnątrz, ich niezwykłe zachowanie się zostało dostrzeżone przez ludzi, którzy znajdowali się wokół wieczernika. Pytali więc: Co to ma znaczyć? Autor Dziejów nie omieszkał dodać, że byli wśród świadków wydarzenia tacy, którzy odnieśli się do zachowania Apostołów z drwiną: widocznie upili się młodym winem ( Dz 2, 13”.  Tamże s. 39.93.

[4] „W wyjaśnianiu prawdy o Duchu Świętym decydującym momentem jest Jego imię osobowe, określające naturę i precyzujące Jego rolę w Trójcy Świętej, a także w Kościele, człowieku i świecie ( Duch – ponieważ uduchawia, Święty – ponieważ uświęca)”. L. Balter. Duch Święty w teologii systematycznej. EK IV Red. R. Łukszyk. Lublin 1983 szp. 286.

[5] „… a być wyznawcą Chrystusa to poddać się działaniu Ducha Świętego ( Rz 5,5), czyli zezwalać, by Duch Święty znajdował w nas mieszkanie ( Rz 8,11)”. K. Romaniuk. Duch Święty. EK IV Red. R. Łukszyk. Lublin 1983 szp. 282;  Por. tekst autorstwa bpa Świerzawskiego pod punktem 1.

[6] „W mowach pożegnalnych Jezusa, w słowach, które obiecują nieustanną pomoc Parakleta, apostoł Juda Tadeusz stawia Panu pytanie, które nasuwa się wciąż na nowo poszukującym ludziom: Dlaczego nam się objawiasz, a nie światu ( J 14, 22)? Dlaczego nie pokazujesz się z mocą i niezbicie przed obliczem tych, którzy Ciebie nie znają? Odpowiedź Jezusa nie staje się łatwo zrozumiała, ponieważ wykracza poza wymiar samego mówienia, rozmawiania i myślenia: ten, kto mnie miłuje; ten, kto zachowuje moje słowo – tego miłuje mój Ojciec, do niego pójdziemy ( w. 23). To oznacza, że z poznaniem Boga nie jest tak, jak z poznaniem jakiejkolwiek rzeczy. Jest ono drogą. I tylko ten, kto nią idzie, może widzieć. Ten, kto wzbrania się przed drogą, kto tylko oddaje do dyspozycji swoje ciekawe oczy, a swoje istnienie, siebie samego, chce trzymać z daleka, ten nie znajduje. Jezus łączy ze sobą całkiem ściśle chodzenie i widzenie. Augustyn wyraził to tak: tylko ten, kto ma Ducha Świętego, może Go też widzieć. A mieć można Go tylko wtedy, gdy się włączamy w to, czym On jest: w miłość, we współmiłowanie”. J. Ratzinger. Nadzieja ziarnka gorczycy. Medytacje o dwunastu miesiącach roku. W: J. Ratzinger. Wprowadzenie do chrześcijaństwa. Wyznanie – chrzest – naśladowanie. Lublin 2017 s. 801.

[7] E. Data (red). Biskupi polscy w XX roku pontyfikatu Jana Pawła II. Marki 1998 s. 178.

[8] R. Pomarańska. Z dziedzictwem w przyszłość. Sandomierz 2018 s. 232.