Relikwie bł. rodziny Ulmów w Staszowie

Po całodziennej peregrynacji relikwii błogosławionej rodziny Ulmów po domach zakonnych w Sandomierzu, kolejnym przystankiem na trasie ich wędrówki był Staszów.

Peregrynacja rozpoczęła się uroczystym wprowadzeniem relikwii do kościoła Ducha Świętego, które w asyście kilkunastu kapłanów z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego wniosły dwie rodziny wielodzietne.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

Po krótkim wprowadzeniu zgromadzeni w kościele mogli wysłuchać wykładu ks. Adama Kopcia, dyrektora Wydziału Nauki i Wychowania Katolickiego Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu pt. „Świętość w codzienności”. Prelegent wskazywał, że świętość jest osiągalna dla każdego, niezależnie od warunków czy sytuacji życiowych, i może być realizowana poprzez proste, codzienne działania. Świętość nie polega na doskonałości czy bezbłędności, ale raczej na wierności Jezusowi w najdrobniejszych sprawach życia codziennego.

– My także możemy patrzeć na błogosławioną rodzinę Ulmów w sposób wyidealizowany, jakby była ona niezwykła. Tymczasem ich życie było zwykłe i codzienne. Obejmowało pracę na roli, codzienne obowiązki w gospodarstwie, gdzie rodzice od najmłodszych lat uczyli swoje dzieci systematyczności i dokładności w ich wykonywaniu. W jaki sposób Ulmowie dorastali do świętości? Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, jest Pismo Święte. W ich domu znaleziono Biblię, gdzie przy fragmencie opisującym przypowieść o miłosiernym Samarytaninie widnieje adnotacja, że „tak trzeba postępować”. Być może ta przypowieść stała się dla Ulmów inspiracją do podjęcia ryzykownej decyzji przyjęcia pod swój dach rodziny żydowskiej. Zagłębiając się w życie Wiktorii, Józefa i ich dzieci, możemy stwierdzić, że środki prowadzące do osiągnięcia świętości były proste: uczestnictwo we Mszy świętej w niedziele, codzienna modlitwa, adoracja Najświętszego Sakramentu, odmawianie różańca – mówił ks. A. Kopeć.

Centralnym punktem wieczoru była Msza św. pod przewodnictwem ks. Konrada Fedorowskiego, dyrektora Wydziału Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin, którą koncelebrowali kapłani posługujący rejonie staszowsko-świętokrzyskim. Swoją obecnością peregrynację relikwii uświetnił chór z parafii Koniemłoty.

W kazaniu ks. Mariusz Piotrowski, dziekan dekanatu połanieckiego, podkreślał, że Błogosławieni z Markowej stanowią wzór i inspirację dla nas wszystkich poprzez swoje życie, które pełne było miłości, szacunku, wierności oraz oddania swoim codziennym obowiązkom małżeńskim i rodzinnym. Siłę, która napędzała Ulmów do podjęcia heroicznych decyzji i oddania swojego życia dla dobra drugiego człowieka, można odnaleźć głęboko zakorzenioną w ich wierze i miłości do Boga oraz do bliźniego. Ulmowie byli wierni nauczaniu Jezusa Chrystusa, zwłaszcza Jego przykazaniu miłości: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.

Po Mszy św. był czas na indywidualną modlitwę przy relikwiach.

W dalszej części wieczornego czasu odmówiono różaniec w intencji rodzin i świętości życia małżeńskiego. Modlitewny wieczór zakończył Apel jasnogórski.

PODZIEL SIĘ
Ks. Grzegorz Słodkowski
Rzecznik Diecezji Sandomierskiej
tel. 665 071 881
rzecznik@diecezjasandomierska.pl
Redaktor "Gościa Sandomierskiego"
http://sandomierz.gosc.pl/